W Wielką Sobotę pozostajemy nadal na modlitwie przy Grobie Pańskim oczekując na ogłoszenie zmartwychwstania Jezusa. Adoracja Najświętszego Sakramentu przy Grobie Pańskim w Wielką Sobotę będzie trwała od godziny 9:00 do 14:00 i od 19:00 do 21:00. Tego dnia tradycyjnie odbywa się błogosławienie pokarmów na stół wielkanocny. Pod przewodnictwem metropolity łódzkiego, abp. Grzegorza Rysia Polacy przebywający w Rzymie modlili się dziś przy grobie św. Jana Pawła II o pokój na Ukrainie. Mszę św. w kaplicy św. Sebastiana w bazylice watykańskiej koncelebrowało ok. 60 kapłanów, w tym papieski jałmużnik, kard. Konrad Krajewski. Wprowadzając w liturgię abp Grzegorz Ryś zachęcił zgromadzonych do modlitwy za tych, którzy już ucierpieli w wyniku nocnej agresji rosyjskiej na Ukrainę, za tych od których zależą decyzje, o opamiętanie, o wybór dobra. „Gorąco prośmy w czasie tej Eucharystii o pokój, za tych, którzy cierpią na Ukrainie” – apelował metropolita łódzki. Modlitwa za Ukrainę Analizując czytania liturgiczne kaznodzieja wskazał, że mówią one, iż życie wymaga decyzji i trzeba do niego wejść, ale jak zauważył, zdarza się, że na tej drodze do życia upadamy. „Pan Jezus do nas mówi, że tym o co się możesz wywrócić jest twoje oko, twoja ręka, twoja noga. Czyli to co bardzo pragniemy ujrzeć, to czego potrzebujemy się chwycić, to gdzie potrzebujemy natychmiast biec, może tak naprawdę okazać się śmiercią, a nie życiem. Jesteśmy przy grobie człowieka, który wszedł do życia i on nam jest dany jako punkt odniesienia. Możemy zestawiać z Ojcem Świętym Janem Pawłem II to, co koniecznie chcemy widzieć, gdzie koniecznie chcemy pójść, to co koniecznie musimy uchwycić. Zobaczymy czy te nasze decyzje, czy te nasze wybory, są podobne do tych, których on dokonywał” – zachęcił abp Ryś. Jako drugą perspektywę metropolita łódzki wskazał słowa zawarte w zakończeniu dzisiejszego fragmentu Ewangelii, mówiące o tym, że potrzebujemy być posoleni. Zauważył, że w czasach Pana Jezusa oznaczało to, że możemy być złożeni Bogu na ofiarę, ponieważ wszystko co składano na ofiarę w świątyni jerozolimskiej, było solone. „Żyjemy wtedy, kiedy nasze życie może być położone na tym ołtarzu. Za chwilę tam będzie położony chleb i wino. Istotne pytanie brzmi: co z naszego życia może być tam położone, co jest godne tego żeby Chrystus zamienił to w swoje ciało i krew, i żeby tym mógł nakarmić Kościół? Jan Paweł II kiedy tłumaczył dar jaki mamy w sobie od chrztu, czyli dar kapłaństwa powszechnego, królewskiego mówił, że to kapłaństwo polega na tym, że kapłan i ofiara są ze sobą tożsame. Ostatecznie nie składamy Bogu na ofiarę czegoś tam, tylko składamy siebie. Dlatego Pan Jezus mówi, że ten ogień, który mamy być soleni mamy mieć w sobie. nie jest czymś zewnętrznym, tylko mamy go mieć w sobie. Jest to Duch Święty, na którego możemy się otworzyć, możemy Go przyjąć do swojego wnętrza. Ten Duch, który jest ogniem może sprawić, że nasze życie może być ofiarowane Panu. Znowu pytajmy siebie, ile z tego co w życiu robimy, czego pragniemy może być tej jakości, że nasze życie jest składane na ołtarzu” – stwierdził kaznodzieja. „Trzecia perspektywa, to perspektywa miłosierdzia” – zauważył abp Ryś. Podkreślił ogromną wartość małego kubka wody, który można podać komuś spragnionemu. „Ta ogromna wartość kubka wody jest skonfrontowana z kompletną bezwartościowością szafy pełnej ubrań, zżeranych przez mole i kompletną bezwartościowością pieniędzy, któreśmy nagromadzili i które rdzewieją. Mogły być wydane w dobrym celu, ale wszystko zagarniamy dla siebie, a potem nasze oczy właśnie się tym cieszą, a przecież mogło być dane. Wielką wartość mają te pieniądze, które dajemy innym, wielką wartość mają te szaty, które daliśmy nagim, wielką wartość ma woda, którą daliśmy komuś do picia. Decydujący może być nawet najmniejszy gest miłosierdzia: mały kubek wody” – zaznaczył metropolita łódzki. Wreszcie, jako ostatnią perspektywę abp Ryś wskazał słowa kończące czytane na zakończenie dzisiejszego fragmentu polecenie: „zachowujcie pokój między sobą”(Mk 9, 50). „Będziemy pewnie dzisiaj wiele debatować i rozmawiać o Ukrainie, o tym co tam się dzieje. Będziemy wypowiadać swoje osądy. Czy jesteście w pokoju ze wszystkimi? Czy nie jest tak, że potrzebujecie komuś podać rękę, nie jest tak, że potrzebujecie kogoś poprosić o wybaczenie, czy nie jest tak, że potrzebujecie wreszcie udzielić wybaczania komuś, komu odmawiacie tego wybaczenia latami. «Zachowujcie pokój między sobą». Być może to jest ta mała rzecz, od której możemy zacząć, od której kto wie, czy nie zależy pokój na świecie? Ktoś powie: nie mam wpływu na to co się dzieje na Ukrainie, nie mam wpływu na to, co postanawia pan Putin. Rzeczywiście nie masz. Ale masz rzeczywisty wpływ na to co się dzieje między tobą a twoim bratem. «Zachowujcie pokój między sobą»” – zaapelował metropolita łódzki. Źródło: KAI / kb Maria Magdalena, Piotr i Jan przy grobie. 1 A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. 2 Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie ADORACJA PRZY GROBIE PAŃSKIM WIARA GDY SCHODZIMY SIĘ Gdy schodzimy się niech Święty Duch w nas działa Gdy schodzimy się by wielbić imię Twe Wiemy dobrze, że gdy serca są otwarte Błogosławisz boś obiecał to Błogosławisz mocą swą. OSOBA I: „Musicie być mocni mocą wiary! Musicie być wierni! Musicie być mocni mocą nadziei (…). (…) Musicie być mocni mocą miłości, która jest potężniejsza niż śmierć.” Jan Paweł II OSOBA II: „A Jezus jeszcze raz zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha. (…) Pod wieczór przyszedł zamożny człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa. Udał się on do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Wówczas Piłat kazał je wydać. Józef zabrał ciało, owinął je w czyste płótno i złożył w swoim nowym grobie, który kazał wykuć w skale. Przed wejściem do grobu zatoczył duży kamień i odszedł. Lecz Maria Magdalena i druga Maria pozostały tam, siedząc naprzeciw grobu.” Mt 27, 50; 57-61 OSOBA III: Dzisiaj jest noc wiary. Nie wierząc Jezusowi do końca nie moglibyśmy patrzeć się tak spokojnie na krzyż, na jego śmierć. Widząc jego śmierć pogrążylibyśmy się w rozpaczy bez końca. Porzucilibyśmy jego naukę i jego samego. Przy jego grobie trzyma nas wiara. Wiara, że Jego słowa wypełnią się do końca. Wiara w Jego zmartwychwstanie. OSOBA IV: Wierzymy, ale dlaczego? Zastanówmy się chwilę. Chwila ciszy OSOBA V: ks. Jan Twardowski Wierzę Wierze w Boga z miłości do 15 milionów trędowatych do silnych jak koń dźwigających paki od rana do nocy do 30 milionów obłąkanych do ciotek którym włosy wybielały od długiej dobroci do wpatrujących się tak zawzięcie w krzywdę żeby nie widzieć sensu do przemilczanych - śpiących z trąbą archanioła pod poduszką do dziewczynki bez piątej klepki do wymyślających krople na serce do pomordowanych przez białego chrześcijanina do wyczekującego spowiednika z uszami na obie strony do oczu schizofrenika do radujących się z tego powodu że stale otrzymują i stale musza oddawać bo gdybym nie wierzył osunęliby się w nicość PAN JEST MOCĄ Pan jest mocą swojego ludu. Pieśnią moją jest Pan. Moja tarcza i moja moc, On jest mym Bogiem nie jestem sam. W Nim moja siła, nie jestem sam. OSOBA IV: Czym jest dla nas wiara? OSOBA VI: Najczęściej tym, czym właśnie nie jest. Nie jest zrozumieniem, bo gdyby umysł ludzki objął Boga, Bóg nie byłby Bogiem. Wiara jest łaską, darem Bożym, szczęściem dla człowieka, który ten dar otrzymał. Jest odpowiedzialnością i powołaniem. Ks. Jan Twardowski OSOBA IV: Jaka jest nasza wiara? Ta zwyczajna, na co dzień. W szkole, na ulicy, w pracy i w sklepie? OSOBA VII: Idziemy ulicą, zatrzymuje nas jakiś człowiek wymachujący Biblią i pyta nas dlaczego jesteśmy katolikami. Wmawia, że nie wiemy w co wierzymy, a nasz Bóg jest nieprawdziwy… Albo inaczej nowoczesny ateista pyta po co nam Bóg, twierdzi że wiara to przesąd nie potrzebny w dzisiejszym świecie. A my? Chowamy krzyżyki pod swetrem, zapominamy o mszach świętych w niedziele, a przyłapani na chodzeniu do domu Bożego twierdzimy, że to przyzwyczajenie, że rodzice karzą. OSOBA VIII: Europa zna Jezusa i Ewangelie od 2000 lat. Dziś zaś wierzy tu coraz mniej ludzi. Coraz więcej chrześcijan wybiera sobie tylko fragmenty Chrystusowego nauczania, albo jest wierzącym tylko w niedzielę, bo uważają, że w „normalnym życiu” stosowanie się do Bożych przykazań to głupota. PANIE PROSZĘ SPRAW Panie proszę spraw, aby życie mi nie było obojętne, Abym zawsze kochał to, co piękne, Pozostawił ciepły ślad na czyjejś ręce. OSOBA I: Azja, Ameryka, Oceania, Afryka kontynenty misyjne. Tereny, na których nie rzadko pierwszy misjonarz pojawił się sto lat temu. W ciągu ostatnich lat tysiące chrześcijan na tych kontynentach znosiło prześladowania, dyskryminacje, drwiny za to, że wierzą. W ciągu ostatnich dwudziestu pięciu lat 848 osób oddało życie za wiarę, w tym 240 osób świeckich. OSOBA II: Dzisiaj to nie Europejczycy uczą wiary, ale to oni są nawracani przez przykład żywej wiary mieszkańców innych kontynentów. Chrześcijan, którzy nie raz nie widzą kapłana miesiącami, a nawet latami. A gdy przyjeżdża czekają godzinami by go powitać. OSOBA III: „Po kolejnych 30-stu kilometrach (w części buszową drogą, z przełożeniem na cztery koła - bo było po deszczu i drogi rozmyte) dojechałem do drugiej Stacji. Tam czekało już pewnie ze 100 uczniów z pobliskiej szkoły na Spowiedź św. Od razu więc do konfesjonału. Po ich wyspowiadaniu myślałem, że nieco odpocznę, ale gdzie tam! Ludzie już się dowiedzieli, że ksiądz przyjechał i uczynili mnie zajętym tylko tą posługą, aż do zapadnięcia ciemności. Ks. Krzysztof Morka, Papua Nowa Gwinea OSOBA IV: Ks. Jan Twardowski Wielka Mała szukają wielkiej wiary kiedy rozpacz wielka szukają świętych co wiedzą na pewno jak daleko odbiegać od swojego ciała a ty góry przeniosłaś chodziłaś po morzu choć mówiłaś wierzącym tyle jeszcze nie wiem - wiaro malutka WATERWALKER Wierzyć to znaczy chodzić po wodzie Chodzić za Jezusem, kiedy lepiej jest lub kiedy gorzej Wierzyć to znaczy spoglądać w niebo, kochać bliźniego I żyć wszystkim na codzień. NADZIEJA OSOBA V: „Nadzieja jest zawsze większa od nas, zawsze nas przerasta. Wtedy, kiedy załamują się nasze ludzkie plany, kiedy czujemy się przegrani, wtedy ma dojrzewać w nas nadprzyrodzona cnota nadziei – mamy zacząć pokładać nadzieję w samym Bogu, w Nim szukać sensu naszego cierpienia, niepowodzenia, rozstania. Wiara i nadzieja są cnotami bliźniaczymi. Nadzieja nie jest „matką głupich”, ale wtajemniczeniem mądrych.” Ks. Jan Twardowski OSOBA VI: „Idźcie i głoście Dobrą Nowinę odkupienia; czyńcie to z radością w sercu i stawajcie się głosicielami nadziei w świecie, wystawionym często na pokusę rozpaczy; głosicielami wiary w świecie, który wydaje się często ulegać niedowiarstwu; głosicielami miłości pośród wydarzeń każdego dnia, często zdeterminowanych przez logikę nieokiełznanego egoizmu.” Jan Paweł II ROZPIĘTY NA RAMIONACH Ref. Rozpięty na ramionach jak sokół na niebie Chrystusie Synu Boga, spójrz proszę za ziemię. 1. Na ruchliwe ulice, zabieganych ludzi Gdy noc się już kończy, a ranek się budzi. Uśmiechnij się przyjaźnie z wysokiego krzyża, Do ciężko pracujących, cierpiących na pryczach. 2. Pociesz zrozpaczonych, zrozum głodujących, Modlących się wysłuchaj, wybacz umierających. Spójrz cierpienia sokole, na wszechświat, na ziemie, na cichy, ciemny kościół, dziecko wzywające Ciebie. 3. A gdy nas będziesz sądził, Boskie miłosierdzie, Prosimy, Twoje dzieci, nie sądź na miarę siebie. OSOBA VII: „(…) rzekł: «Wykonało się!» I skłoniwszy głowę oddał ducha. (…) Potem Józef z Arymatei, który był uczniem JEZUSA, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało JEZUSA. A Piłat zezwolił. Poszedł więc i zabrał Jego ciało. Przybył również i Nikodem, ten, który po raz pierwszy przyszedł do JEZUSA w nocy, i przyniósł około stu funtów mieszaniny mirry i aloesu. Zabrali więc ciało JEZUSA i obwiązali je w płótna razem z wonnościami, stosownie do żydowskiego sposobu grzebania. A na miejscu, gdzie Go ukrzyżowano, był ogród, w ogrodzie zaś nowy grób, w którym jeszcze nie złożono nikogo. Tam to więc, że względu na żydowski dzień Przygotowania, złożono JEZUSA, bo grób znajdował się w pobliżu.” J 20, 30; 38-42 OSOBA VIII: Dzisiejsza noc to także noc nadziei. Patrzmy się na Jezusowi grób i żywimy nadzieję, że dobro zwycięży, że powróci do nas „Światło na oświecenie pogan” i znów nie będziemy sami. Mamy nadzieję, że Pan powróci jak zapowiedział. OSOBA I: Ks. Jan Twardowski Większa mniejsza Niech się twój nos nie krzywi Otworzą się oczy W lewym uchu zadzwoni bo to dobrze wróży Niech się twoje usta do nas roześmieją Większa niż hipopotam Najmniejsza nadziejo OSOBA II: Czym jest nadzieja? OSOBA III: Najczęściej tym czym nie jest i za co ją uważamy. Często kojarzy się z nią tęsknota, pragnienie, marzenie o szczęściu, wyjeździe za granicę, skończeniu studiów. Taka nadzieje jest trochę niepewnością. Nadzieja prawdziwa jest pewnością, że spełni się wszystko to, czego Pan Bóg chce. Nadzieja chrześcijańska jest pewnością, że ubodzy prześladowani, cierpiący dla Boga będą wynagrodzeni. Ks. Jan Twardowski. U PANA DZIŚ U Pana dziś zostawiam troski swe, Oddaje Mu, On chętnie ciężar mój chce nieść. Składam Go u Jego stóp i ulgę czuję znów. Moje zwątpienia, strach u Pana składam dziś. OSOBA IV: „Jesteście nadzieją Kościoła. Jesteście moją nadzieją.” Powiedział Jan Paweł II. Jesteśmy nadzieją. Te słowa to wielki zaszczyt, ale też wielkie wyzwanie. Będąc nadzieją nie powinniśmy zawieść. Musimy żyć Chrystusem, aby sprostać temu wyzwaniu. Żyć Ukrzyżowanym nie tylko w Wielki Tydzień i Boże Narodzenie, ale 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku, całe życie!!! OSOBA II: Być nadzieją? Co to znaczy? OSOBA V: Chyba przede wszystkim to że jesteśmy potężni, chociaż często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Często mówimy, że nie wiele możemy zmienić, a zresztą mamy przecież własne problemy. Czemu to my mamy pomagać głodującym dzieciom w Polsce i na świecie? Dzieci żołnierze? Nie nasz problem, to się dzieje na drugim końcu świata. Chorzy na AIDS? Sami sobie winni, powinni bardziej uważać. Dzieci pracujące kilkanaście godzin w fabrykach za nędzne grosze? Sprzedawane, wykorzystywane? Powinni zająć się nimi ich rodzice. OSOBA VI: Zawsze znajdziemy powód dla którego nie warto nawet próbować. Ale to wszystko nie prawda!!! Możemy wiele zmienić, możemy przenosić góry!!! Wystarczy nasza wiara, abyśmy stali się nadzieją dla wielu!!! OGRODY Już teraz we mnie kwitną Twe ogrody (o Panie/ogrody) Już teraz we mnie Twe królestwo jest OSOBA VII: Nie trzeba wcale tak wiele. Czasem wystarczy modlitwa. Czasem list. Czasem złotówka. Czasem uśmiech, albo życzliwe słowo. Czasem wystarczy tylko tyle by zmienić świat. OSOBA VIII: Bo modlitwa pomoże komuś spróbować jeszcze raz spotkać się z Bogiem. List pomoże misjonarzowi wytrwać w obranej drodze, gdy poczuje zwątpienie. Złotówka będzie tą brakującą do kupna leku, który uratuje komuś życie. Uśmiech pomoże komuś uwierzyć w dobro ludzi. OSOBA I: Nie wolno tylko wątpić w sens takich drobnych, dobrych uczynków. Nie wolno przejmować się tym co niektórzy nazywają porażką. Jeśli uczyniłeś coś dla kogoś twój dobry uczynek wcześniej czy później wyda on owoce. Na tym, lub na tamtym świecie, może nie taki o jakim myślałeś, ale wyda. Dobry uczynek nigdy nie jest porażką. OSOBA II: Nie wolno nam też myśleć, nie uratuje, nie pomogę wszystkim. Ty nie, ale Bóg może to zrobić, ty możesz próbować zrobić co w Twojej mocy. Często pytamy się czemu Bóg pozwala na tyle bólu, cierpienia, okrucieństwa na świecie. Czemu nic z tym nie robi. Ale on już coś zrobił. Stworzył CIEBIE. Właśnie CIEBIE. Nie oglądaj się na innych. Oni pójdą za Tobą, uczyń po prostu ten pierwszy krok. UŚMIECHNIJ SIĘ 1. Znowu widzę przygnębioną twarz, Znowu widzę zasmucone oczy, Zagubiony wśród codziennych spraw, Z tysiącem problemów znowu walkę toczysz. Ref.: Uśmiechnij się, gdyż Ojciec patrzy z nieba i wie, Wie, czego ci potrzeba, lecz chce, Byś ty zaufał sercem Mu. Już nie martw się, On z tobą jest na zawsze i kocha cię, I winy ci przebacza. Lecz nie lękaj się! Cóż ci może się stać, gdy Boga za Ojca masz, 2. Czego chciałeś tak ze wszystkich sił, Tyle planów powiązałeś z tym, A tu nagle, mówisz, Jakiś pech, Wszystko inaczej potoczyło się. 3. Tyle pragniesz, tak byś wiele chciał, Gonisz szczęście, co ci wciąż ucieka. Krzyż codzienny chciałeś zrzucić sam. Złościsz się, a Bóg na ciebie czeka. OSOBA III: „Słoneczne promyki radości” Phil Bosmans, Florian Werner Każdy wie, że miliony ludzi cierpią głód – dziś, wczoraj, jutro. Nie mogą pracować, bo nie mają co jeść. Chorują, bo nie mają co jeść. Nawet dzieci umierają, bo nie mają co jeść. Wielu mówi: „Nie mogę tego więcej słuchać, nie chce oglądać. Mam tego dość. Wciąż ten głód i głód”. Dopóki ludzie będą umierać z głodu, dopóty na czołach bogatych widnieć będzie znamię Kaina. Przerażenie nic nie pomoże. Współczucie nic nie zmieni. Same słowa też nie wystarczą. Nic nie pomoże, dopóki nie będziemy dzielić się z innymi. Podziel się chlebem, a będzie ci lepiej smakować. Podziel się szczęściem, to ono się powiększy, Tam, gdzie ludzie dzielą się sercem, tam rośnie nadzieja. MIŁOŚĆ OSOBA IV: Ks. Jan Twardowski TYLKO Wiara przy wierze nadzieja przy nadziei jak skowronek poważny i śmieszny za mały w przestworach tylko miłość jak morze od morza do morza OSOBA V: „Nauka stale dzieli i szufladkuje: wiara, nadzieja, miłość. Właściwie chodzi przecież tylko o miłość, bo miłość prawdziwa jest i wiarą, i nadzieją. Jeżeli ktoś naprawdę kocha, to i wierzy temu, kogo kocha. Jeżeli kocha, to i ma nadzieję na to, w czym pokłada swoje tęsknoty i pragnienia.” Ks. Jan Twardowski OSOBA VI: „Miłość otwiera na drugiego człowieka, stając się tym samym podstawą ludzkich relacji. Uzdalnia do przekraczania bariery własnych słabości i uprzedzeń. Oczyszcza pamięć, uczy nowych dróg otwiera perspektywę prawdziwego pojednania, którego istotnym owocem jest wspólne dawanie świadectwa Ewangelii, tak bardzo potrzebnego współczesnemu światu.” Jan Paweł II OSOBA VII: „Lecz JEZUS zawołał donośnym głosem i oddał ducha. (…)Pod wieczór już, ponieważ było Przygotowanie, czyli dzień przed szabatem, przyszedł Józef z Arymatei, poważny członek Rady, który również wyczekiwał królestwa Bożego. Śmiało udał się do Piłata i poprosił o ciało JEZUSA. Piłat zdziwił się, że już skonał. Kazał przywołać setnika i pytał go, czy już dawno umarł. Upewniony przez setnika, podarował ciało Józefowi. Ten kupił płótno, zdjął JEZUSA [z krzyża], owinął w płótno i złożył w grobie, który wykuty był w skale. Przed wejście do grobu zatoczył kamień. A Maria Magdalena i Maria, matka Józefa, przyglądały się, gdzie Go złożono.” Mk 15, 37; 42-47 OSOBA VIII: Dzisiejsza noc będąc nocą wiary i nadziei nie może nie być także nocą miłości. Wiara i nadzieja wypływają z miłości, są z nią nierozerwalnie związane. Noc miłości, z której Pan Jezus, Bóg-Człowiek umarł za nas na krzyżu. Noc miłości Maryi, cierpiącej Matki, która patrzyła na Drogę Krzyżową Jezusa i Jego śmierć na krzyżu, która trzymała Jego umarłe ciało na kolanach i widziała jak Jej Jedynego Syna składają do grobu. Noc miłości Piotra, który gdzieś tam siedział i płakał, bo mimo wielu wielkich słów nie umiał wytrwać przy Mistrzu w godzinie próby. Noc miłości stojących przy Krzyżu uczniów i tych, którzy cierpieli gdy Pan umierał, ale nie potrafili przełamać strachu i zostali w domach. Noc miłości tak wielkiej, że pokonała śmierć!!! OSOBA I: Ks. Jan Twardowski Zdejmowanie z krzyża Rozpoczynam od głowy już nie pytam czy boli śmierć nie znosi takich pytań bo po co włosy teraz odgarniam spod za ciężkiej korony co jak owce czarne się tłoczą potem ciernie wyjmuję po kolei całuję liczę na głos pierwszy drugi trzeci groźne zajadłe teraz smutne zabawne jak czerwone kredki dla dzieci teraz łzę zdejmuje mu z twarzy tę ostatnią co stygła i parzy wreszcie z gwoździ wyrywam nogi ręce dalej nie wiek co dalej choćby świat się zwalił modlę się do serca o serce JEZU TYŚ JEST Jezu, Tyś jest światłością mej duszy. Niech ciemność ma nie przemawia do mnie już. Jezu, Tyś jest światłością mej duszy. Daj mi moc przyjąć dziś miłość Twą. OSOBA II: O miłości można mówić, ale po co? Miłość to nie słowa. To czyny! OSOBA III: Ks. Jan Twardowski Najbliżej Bóg kocha ciebie poprzez list serdeczny co doszedł poprzez życzenia na święta poprzez rzeczy tak ważne że się o nich nie pamięta przez kogoś kto był przy tobie w grypie przez tego co po spowiedzi już nie szczypie poprzez deszcz co ci w uchu zadzwonił poprzez kogoś kto ci się krzywić zabronił poprzez psa co nogi ci lizał przez serce krzyczące z krzyża OSOBA IV: „Co dzień do naszego ośrodka przynoszą z odległych wiosek na zwykłych noszach uplecionych z liści bananowych dziesiątki chorych. Franciszka dowlokła się sama ze swą siostrzyczką, pokonując 19 km wąskimi ścieżkami na skróty. Przed ośrodkiem upadła z wycieńczenia.” S. Marta Litawa, Kigali-Masaka POTRZEBA SERC Ref: Potrzeba serc, które ściśle zjednoczą się z Panem. Potrzeba tych, którzy wszystkich nauczą żyć miłością. Potrzeba, abyś dla ludzi był Bożym kapłanem, Rycerzem pokoju, nadziei ostoją, drogą w zagubieniu, pociechą w strapieniu. Bądź znakiem Chrystusa, daj dłonie i usta Jemu. Niech działa przez ciebie, niech daje nam siebie w Eucharystii. Pomóż Go pokochać, sens nadać życiu ziemskiemu. Tak bardzo potrzeba żniwiarzy dla nieba dziś. 1. On dłoniom twoim da błogosławiącą moc, A słowom siłę ognia, jasność dnia, Byś umiał rozpromienić duszy ludzkiej noc, Nadzieję zanieść tam, gdzie jej tak bardzo brak. 2. Twym szlakiem ziemia, bratem człowiek, ojcem Bóg, A dom twój tam, gdzie czeka ciebie lud. Tyś ochotnikiem Zbawcy, sługą Jego sług. On sam umocni cię na apostolski trud. OSOBA V: W Afryce stacja misyjna to często najbliższy „szpital”. Afrykańskie matki nie raz niosą swoje chore dzieci do misji. Mimo, że to nieraz 30, 50 i więcej kilometrów. Czynią to często wbrew woli rodzin, które wierzą, że jeśli szaman nie pomógł to dla dzieci nie ma już ratunku. Nie raz nie jedzą nic wiele dni, aby dać cokolwiek swoimi dzieciom. Potężna jest miłość matki. OSOBA VI: Ks. Jan Twardowski GŁODNY Mój Bóg jest głodny ma chude ciało i żebra nie ma pieniędzy wysokich katedr ze srebra Nie pomagają mu długie pieśni i świece na pierś zapadłą nie chce lekarstwa w aptece Bezradni rząd ministrowie żandarmi tylko miłością mój Bóg się daje nakarmić. OSOBA VII: „Od czerwca jednak Pan Bóg wystawił mnie na próbę. W ciągu siedmiu tygodni złapałem trzy razy malarię a później znalazłem się w szpitalu pod kroplówką, gdzie spędziłem tydzień czasu bez jedzenia. Lekarz stwierdził silne zapalenie jelita i przewodu pokarmowego. Od tamtego czasu aż do grudnia nie było tygodnia żebym nie odwiedzał lekarza. W końcu znalazłem Polaka, który ostatecznie rozpoznał, że problem nie leży w jelicie, czy gdzie indziej, ale w kręgosłupie, który po małej kolizji w 2000 roku został nieźle nadwerężony (wyskoczyły mi wtedy dwa dyski). Teraz jest dobrze: noszę pas usztywniający kręgosłup…” Ks. Robert Kozielski, Kenia PANIE PRZEPASZ MNIE Panie przepasz mnie i poprowadź gdzie ja nie chce pójść, Panie, o Panie, przepasz mnie. x2 Czy miłujesz mnie więcej aniżeli ci? Panie, Ty wiesz, Ty wierz że Cię kocham. x3 (że ja miłuję Cię!) OSOBA VIII: Misjonarze dla swej pracy znoszą wiele chorób, nieprzyjemności, a czasem nawet prześladowania. Robią to wszystko w imię Jezusa, w imię Ewangelii, w imię miłości do drugiego człowieka. Ojciec Damian, by służyć trędowatym na Molokai zgodził się zostać na zawsze na wyspie. Bez możliwości odwiedzin ojczyzny, rodziny, a nawet spowiedzi bez świadków. Święty Augustyn Shao wraz z innymi chrześcijanami z Chin oddał swoje życie za wiarę. Żyło i żyje jeszcze wielu misjonarzy, którzy cierpieli, a nie raz umierali w imię swojej miłości do Chrystusa . Czy nie jest to piękny przykład miłości? Właśnie nią karmi się Bóg. OSOBA I: Nie ma większej miłości nad tę, gdy Ktoś oddaje życie za przyjaciół swoich. Jak, więc wielka musiała być miłość Pana, który oddał swoje Zycie nie tylko za swoich przyjaciół, ale i za tych, którzy go ukrzyżowali i ludzi już od dawna zmarłych i nienarodzonych? NIE BÓJ SIĘ Nie bój się, nie lękaj się, Bóg sam wystarczy, Bóg sam wystarczy! Nie bój się, nie lękaj się, Razem czuwajmy! OSOBA II: Ks. Jan Twardowski Czuwanie W świętym czuwaniu kryje się ostrzeżenie i nadzieja. Ostrzeżenie, że możemy przegapić wielką sprawę, nadzieja, że Bóg chce się nami posługiwać. Czuwajmy nawet wtedy, gdy się przedłuża Jego nieobecność i mogłoby się wydawać, że nie przyjdzie. Kiedy myślimy o Bogu, starajmy się tak zachowywać jak zakochani, którzy stale czekają na spotkanie, telefon, rozmowę, najmniejszy upominek. Kto kocha, czeka na ukochanego. Czasem oczekiwanie jest już miłością. OSOBA III: „Słoneczne promyki radości” Phil Bosmans, Florian Werner Wierzę w dobro człowieka, bo widząc rozkwitające bazie - wierzę w wiosnę. Wierzę w ludzi… Ludzi prostych, tych, którzy żyją i uśmiechają się, cieszą się drobnymi sprawami i mówią „tak” do wschodzącego słońca, i do wszystkiego co wyrasta z gleby dobrych i złych dni. Ich imiona nie widnieją na szpaltach gazet. Ci nigdy nie używają pieści. Oni kochają ludzi. Prości ludzie są wspaniałymi istotami. To ludzie, od których, bez szumnego rozgłosu, rozchodzą się na świat strumienie miłości. Są oazami na naszej pustyni. Są gwiazdami nocą. To jedyne płuca, dzięki którym świat może jeszcze oddychać. PRZEMIANA 1. Jak wielka o Panie zachodzi przemiana, Gdy przed Twym obliczem uginam kolana. Jak wielkie z mej duszy spadają ciężary, Pustynia na ogród zamienia się wiary. Ref.: (2x) Klękamy, a wszystko ucicha dokoła, Wstajemy, a zorza otacza nam czoła. 2. Klękamy w słabości i pełni boleści, Wstajemy, by z mocą ogłaszać Twe wieści. Więc po co się sami i innych krzywdzimy, I zamiast być mocni, się stale martwimy. 3. Wzdychamy, że troski nas ciężar przygniata, Gdy mamy modlitwę, co w niebo ulata. O Panie Ty dajesz odwagę i radość, Bo Ty naszym prośbom uczynić chcesz zadość. Przygotowaliśmy podręczny ebook, w którym znajdziecie teksty modlitw, które będą pomocne w czasie adoracji przy Grobie Pańskim. „Wielka cisza spowiła ziemię; wielka na niej cisza i pustka”. Cisza wielka, bo Król zasnął. Ziemia się przelękła i zamilkła, bo Bóg zasnął w ludzkim ciele, a wzbudził tych, którzy spali od
Dzisiaj w Wielką Sobotę czuwamy przy Bożym Grobie. To dziwne - to my go ukrzyzowalismy i to my - czekamy na Jego zmartwychwstanie! Jezu przebacz nam! W Wielką Sobotę Kościół wspomina i zarazem przeżywa tajemnicę zstąpienia Chrystusa do Otchłani. Tego dnia, podobnie jak w Wielki Piątek, nie odprawia się Mszy św. Dopiero po zachodzie słońca wspólnota wiernych gromadzi się w swoich świątyniach by celebrować liturgię Wigilii Paschalnej. Tajemnicę tego dnia w pełni oddaje jeden ze starożytnych tekstów, który w tym dniu jest czytany w porannej liturgii godzin. Nieznany autor tego tekstu tak ją przedstawia: "Wielka cisza spowiła ziemię; wielka na niej cisza i pustka. Cisza wielka, bo Król zasnął, ziemia się przelękła i zamilkła, bo Bóg zasnął w ludzkim ciele, a wzbudził tych, którzy spali od wieków... Idzie, by odnaleźć pierwszego człowieka, jak zgubioną owieczkę. Pragnie nawiedzić tych, którzy siedzą zupełnie pogrążeni w cieniu śmierci; by wyzwolić z bólów niewolnika Adama, a wraz z nim niewolnicę Ewę, idzie On, który jest ich Bogiem i Synem Ewy... Oto Ja, twój Bóg, który dla ciebie stałem się twoim synem... Zbudź się, który śpisz! Nie po to bowiem cię stworzyłem, byś pozostawał spętany w Otchłani. Powstań z martwych, albowiem jestem życiem umarłych". Katechizm Kościoła Katolickiego natomiast tak streszcza tę tajemnicę wiary. "Liczne wypowiedzi Nowego Testamentu, według których Jezus został wskrzeszony "z martwych" (Dz 3, 15; Rz 8, 11; 1 Kor 15, 20), zakładają, że przed zmartwychwstaniem przebywał On w krainie zmarłych (Por. Hbr 13, 20.). Takie jest pierwsze znaczenie, jakie przepowiadanie apostolskie nadało zstąpieniu Jezusa do piekieł; Jezus doświadczył śmierci jak wszyscy ludzie i Jego dusza dołączyła do nich w krainie umarłych. Jezus zstąpił tam jednak jako Zbawiciel, ogłaszając dobrą nowinę uwięzionym duchom (Por. 1 P 3, 18-19.). To zstąpienie Chrystusa do piekieł, jak w dalszej części przedstawia to KKK, jest "całkowitym wypełnieniem ewangelicznego głoszenia zbawienia. Jest ostateczną fazą mesjańskiego posłania Jezusa, fazą skondensowaną w czasie, ale ogromnie szeroką w swym rzeczywistym znaczeniu rozciągnięcia odkupieńczego dzieła na wszystkich ludzi wszystkich czasów i wszystkich miejsc, aby wszyscy ci, którzy są zbawieni, stali się uczestnikami Odkupienia". Tajemnica zstąpienia Chrystusa do otchłani wyraża prawdę, że Jezus Chrystus jest Zbawicielem wszystkich ludzi, nawet tych, którzy umarli przed Jego przyjściem na świat. Zstąpienie do piekieł oznacza, że nikt na świecie nie został pozbawiony zbawczej pomocy Bożej, nawet jeśli żył przed narodzeniem Jezusa Chrystusa. Zstąpienie do piekieł nie oznacza oczywiście, że Chrystus był przez jakiś czas "potępiony" w piekle. Ta prawda wiary mówi o tym, że Zbawiciel obdarował życiem wiecznym także tych ludzi, którzy urodzili się przed Jego pojawieniem się w naszej historii, a którzy nie odrzucili Jego łaski. Podobnie jak w Wielki Piątek w Sobotę nie odprawia się w Mszy św. Rezygnacja z Eucharystii, która dla Kościoła jest największym skarbem, to znak "ogołocenia" i uniżenia Kościoła, na wzór Chrystusa. Przez cały dzień trwa natomiast adoracja Najświętszego Sakramentu wystawionego w kaplicy Grobu Pańskiego. W zwyczaju jest masowe odwiedzanie różnych kościołów i porównywanie wystroju grobów. Tradycyjnie w Wielką Sobotę święci się pokarmy: chleb na pamiątkę tego chleba, którym Jezus nakarmił tłumy na pustyni, mięso na pamiątkę baranka paschalnego i pokarmów, które spożywał Jezus oraz jajka, które - jak podkreśla to modlitwa podczas poświęcenia - symbolizują nowe życie.
\n \nmodlitwa przy grobie pana jezusa
Pobłogosław Panie z wysokiego nieba mel. 1 (modlitwa przy posiłku) Na melodie ,,Z kopyta kulig rwie" Pobłogosław Panie z wysokiego nieba mel. 2 (modlitwa przy posiłku) Pobożni ludzie do św. Floriana (4 maja) Pobożnych dusze żyją: Pieśń za zmarłych: Pochyl głowy świecie cały: Pochylony do Twych stóp: do św. Michała Archanioła
MODLITWA DO MATKI BOŻEJ NIEUSTAJĄCEJ POMOCYO Matko Nieustającej Pomocy, z największą ufnością przychodzę dzisiaj przed Twój święty obraz, aby błagać o pomoc Twoją. Nie liczę na moje zasługi, ani na moje dobre uczynki, ale tylko na nieskończone zasługi Pana Jezusa i na Twoją niezrównaną miłość macierzyńską. Tyś patrzyła, o Matko, na rany Odkupiciela i na krew Jego wylaną na krzyżu dla naszego zbawienia. Tenże Syn Twój umierając dał nam Ciebie za Matkę. Czyż więc nie będziesz dla nas, jak głosi Twój słodki tytuł: Nieustającą Wspomożycielką? Ciebie więc o Matko Nieustającej Pomocy, przez bolesną mękę i śmierć Twego Boskiego Syna, przez niewypowiedziane cierpienia Twego Serca, o Współodkupicielko, błagam najgoręcej, abyś wyprosiła mi u Syna Twego tą łaskę, której tak bardzo pragnę i tak bardzo potrzebuję…Ty wiesz o Matko Przebłogosławiona, jak bardzo Jezus Odkupiciel nasz pragnie udzielać nam wszelkich owoców Odkupienia. Ty wiesz, że skarby te zostały złożone w Twoje ręce, abyś je nam rozdzielała. Wyjednaj mi przeto o Najłaskawsza Matko, u Serca Jezusowego tę łaskę, o którą w tej nowennie pokornie proszę, a ja z radości wychwalać będę Twoje miłosierdzie przez całą wieczność. Amen. LITANIA DO ŚWIĘTEGO FLORIANAśw. Florian Kyrie, eleison. Chryste eleison. Kyrie usłysz nas. Chryste wysłuchaj z nieba, Boże, zmiłuj się nad Odkupicielu świata, Boże,Duchu Święty, Boże,Święta Trójco, Jedyny Boże,Święta Maryjo, Strażniczko wiary, módl się za Florianie, Nieustraszony Męczenniku Chrystusowy,Niezwyciężony Obrońco wiary świętej,Spieszący z pomocą prześladowanym za wiarę,Wzorze żarliwej modlitwy,Mężny Rycerzu Chrystusowy,Przykładzie stanu rycerskiego,Setniku umiłowany przez swoich żołnierzy,Umęczony za wiarę wraz z żołnierzami,Pelikanie męczeńską krwią płynący,Przemożny Orędowniku u Boga w czasie klęsk żywiołowych,Obrońco nasz przed klęską ognia,Patronie walczących z klęską pożarów,Orędowniku w gaszeniu naszych zmysłowych namiętności,Patronie strażaków, piekarzy, hutników, kominiarzy, garncarzy i piwowarzy,Orędowniku we wszystkich naszych potrzebach, Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami, Módl się za nami, Święty Florianie,W. Abyśmy się stali godni obietnic Módlmy się: Boże, który obdarzyłeś wiecznym szczęściem świętego Floriana za odważne aż do męczeńskiej śmierci wyznawanie wiary, spraw prosimy, abyśmy zachęceni jego przykładem, zawsze i wszędzie mężnie wyznawali wiarę katolicką, postępowali według jej zasad oraz rozpalali w sobie ogień Bożej miłości. Przez Chrystusa Pana Amen. MODLITWA DO święty, święty Florianie, od wieków czczony na polskiej ziemi, bądź i dziś naszym Patronem, Orędownikiem i Obrońcą przed nam u Boga żywą wiarę, byśmy oparli się laicyzacji życia i wszędzie słowem i czynami miłości umieli mężnie ją jak dawniej chroń nas od wojny, ognia, powodzi i wszelkich klęsk żywiołowych. Czuwaj nad ludźmi ciężkiej i niebezpiecznej pracy: strażakami, hutnikami i ucz poświęcenia i ofiarnej służby w czasie klęsk żywiołowych, w ratowaniu ludzkiego życia i nas poszanowania środowiska nam u Boga łaski i cnotę męstwa, abyśmy kiedyś przez Miłosierdzie Boże zasłużyli na wieczną nagrodę w niebie. AMEN MODLITWA ZA DZIECI DO Jacku, wielki Polaku i cudotwórcoZatroskany o los Kościoła i naszej OjczyznyŚwiadomi niebezpieczeństw, jakie zagrażają naszym dzieciom,Oddajemy je pod Twoją szczególną niegdyś leczyłeś choroby ciała,Tak teraz użyj swej cudownej mocy,By zachować w nich największy skarbJakim jest wiara i przeszedłeś przez wezbrane wody Wisły i Dniepru,Spraw dziś, aby one przeszły bezpieczniePrzez burzliwy okres pozwól, aby zabrakło im kiedykolwiek chleba,A przez sieroctwo zostały pozbawione opieki dojrzewają w zdrowiu i spokoju,Podobnie jak Boże Dziecię dojrzewało w będą naszą radością i chwałą,Chlubą naszej Ojczyzny i Kościoła,A Bóg niech będzie w nich błogosławiony,Amen MODLITWA DO PANA JEZUSA(Jest to wyjątek z książki „Męka Pańska”) O najsłodszy Panie Jezu oddaje się Tobie dnia dzisiejszego i na zawsze, a osobliwie w godzinę śmierci mojej. Odwołuje się do nieskończonej dobroci Twojej. Rany Twoje najświętsze niech będą dla mnie spoczynkiem. Krew i woda, która wypłynęła z najświętszego serca Twego, niechaj mnie obroni na strasznym sądzie twoim. Najświętsze Ciało i Krew Twoją niechaj napoi. Bojaźliwa śmierć Twoja niechaj mnie zachowa ku żywotowi wiecznemu. Krwawe krople Twoje, niechaj zmyją grzechy moje. O mój Jezu, Twój gorzki smutek ofiaruję Najświętszemu Ojcu Twemu Niebieskiemu na odpuszczenie wszystkich grzechów moich. Twoje wzgardy i zelżywości o najmilszy Jezu, które wycierałeś niechaj zapłacą wszystkie grzechy moje. Twoje ciężkie urągania i męki niesłychane, niechaj mnie chronią. Te wszystkie boleści Twoje, oddaję Ojcu Niebieskiemu za moje grzechy i niewierności. O Panie Jezu mój, Twoja Święta Krew niechaj dusze moją zamazaną grzechami obmyje. Twoja poraniona głowa niechaj mnie obroni od wszelkiego złego. Twoje niewinne na śmierć zasądzenie, niechaj mi będzie na odpuszczenie grzechów moich i długów moich. Twoje prace niechaj nagrodzą moje popełnione złości, Twoja nagość niechaj okryje nagość duszy mojej. Twoje gorzkości i ciężkości śmiertelne, zranione ręce, nogi i Serce Przenajświętsze niechaj mnie w złej nocy śmierci mojej oświecą. W ranach Twoich przenajświętszych ukryj mnie całego. Krew Twoja z Przenajświętszego serca Twego, niechaj mnie obmyje. Twoja Boska moc niechaj mnie utwierdza i zachowa od wszelkiego złego na duszy i ciele. O najsłodszy Panie Jezu Chryste, Twoje Rany i boleści niechaj mnie błogosławią. O gorzka męko Jezusowa, zachowaj mnie od zguby wiecznej. O najdroższe, o najgłębsze Rany Jezusa mojego, bądźcie mi pomocą w ostatnią godzinę śmierci mojej. O najdroższa krwi Jezusa mojego, obmyj grzechy moje przed Bogiem Ojcem. O Panie Jezu Chryste Twoja boleść, śmierć, uczynki dobre i nauki niech mi pomogą zaprzestać grzechów moich i dozwól mi za nie serdecznie żałować. Oddaje się na koniec o mój dobry Jezu, Najświętszemu Sercu Twemu i Ufam Twemu Miłosierdziu. Wierzę w zasługi męki i śmierci Twojej, której się oddaję, a osobliwie w godzinę śmierci mojej. Modlitwa ta została odnaleziona w Grobie Zbawiciela. Kto czyta tę modlitwę lub jej czytania słuchać będzie, albo ją sobie nosić, nie umrze niespodziewanie, nie utonie, nie spali się, żadna trucizna zagrozi mu i niezwyciężonym z niedoli życiowej wyjdzie. Jeżeli modlitwę tę odmawiać będzie niewiasta mająca zostać matką, szczęśliwie na świat dziecko wyda. Kto przy dziecku tę modlitwę kłaść będzie, uchroni je od epilepsji. Modlitwa ta zabezpiecza dom, w którym ją posiadają od burzy i piorunów. Kto modlitwę codziennie odmawiać będzie, na trzy dni przed śmiercią otrzyma znak o godzinie śmierci nabożna do Pana Jezusa, w której człowiek suplikuje przez zasługę gorzkiej męki jego o odpuszczenie grzechów i szczęśliwą śmierć z wiary pobożnej ma mieć ten przywilej, który jedna z dusz wypowiedziała pokazując się przyjacielowi: „Byłam wprawdzie w wielkich mękach, a miałam być potępiona wiecznie, z tej przyczyny łaskę Bożą otrzymałam, że tę modlitwę siedem razy przez życie odmówiłam. Gdybym była codziennie mówiła, nie cierpiałabym żadnych mąk”.Tego kto modlitwę tę dla siebie i dla innych przepisze – błogosławił będę – mówił Zbawiciel, a kto by się z niej śmiał lub nią pogardzał – uczynię z niej WEZWANIE: Z krzyżem w ręku odmawiaj tę modlitwę: „Pozdrawiam Cię, uwielbiam i obejmuję Cię Krzyżu Mego Zbawiciela. Jezu ukochany zbaw nas. Niech ten Krzyż ukoi moje przerażenie i napełni spokojem i ufnością. AMEN MODLITWA DO ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁAŚwięty Michale Archaniele! Wspomagaj nas w walce, a przeciw zasadzkom i niegodziwości złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen. MODLITWA ZA KAPŁANÓW Panie Jezu, Ty wybrałeś Twoich kapłanów spośród nas i wysłałeś ich, aby głosili Twoje Słowo i działali w Twoje Imię. Za tak wielki dar dla Twego Kościoła przyjmij nasze uwielbienie i dziękczynienie. Prosimy Cię, abyś napełnił ich ogniem Twojej miłości, aby ich kapłaństwo ujawniało Twoją obecność w Kościele. Ponieważ są naczyniami z gliny, modlimy się, aby Twoja moc przenikała ich słabości. Nie pozwól, by w swych utrapieniach zostali zmiażdżeni. Spraw, by w wątpliwościach nigdy nie poddawali się rozpaczy, nie ulegali pokusom, by w prześladowaniach nie czuli się opuszczeni. Natchnij ich w modlitwie, aby codziennie żyli tajemnicą Twojej śmierci i zmartwychwstania. W chwilach słabości poślij im Twojego Ducha. Pomóż im wychwalać Twojego Ojca Niebieskiego i modlić się za grzeszników. Mocą Ducha Świętego włóż Twoje słowo na ich usta i wlej swoją miłość w ich serca, aby nieśli Dobrą Nowinę ubogim, a przygnębionym i zrozpaczonym – uzdrowienie. Niech dar Maryi, Twojej Matki, dla Twojego ucznia, którego umiłowałeś, będzie darem dla każdego kapłana. Spraw, aby Ta, która uformowała Ciebie na swój ludzki wizerunek, uformowała ich na Twoje podobieństwo, mocą Twojego Ducha, na chwałę Boga Ojca. Amen. MODLITWA DO JEZUSA CHRYSTUSA Stając przed Tobą Jezu, uzmysławiamy sobie, jak bardzo jesteś nam potrzebny: Chryste, jedyny nasz Pośredniku. Ty jesteś nam koniecznie potrzebny, abyśmy mogli dojść do wspólnoty z Ojcem, żebyśmy z Tobą, który jesteś jedynym Jego Synem i naszym Panem, mogli stać się synami przybranymi i odrodzić się w Duchu Świętym. Jesteś nam koniecznie potrzebny, jedyny Nauczycielu, który możesz nam objawić prawdy ukryte, niezbędne do poznania, kim jesteśmy, jakie jest nasze przeznaczenie i jaką drogą mamy iść, aby je osiągnąć. Jesteś nam koniecznie potrzebny, Odkupicielu, aby odkryć nam naszą nędzę moralną i uleczyć ją, aby dać nam pojęcie dobra i zła, i nadzieję świętości, abyśmy mogli żałować za grzechy i uzyskać ich przebaczenie. Jesteś nam koniecznie potrzebny, Chryste, Panie i Emmanuelu – Boże z nami, – abyśmy nauczyli się prawdziwej miłości i przebiegli z radością i mocą Twej miłości długą i trudną drogę, jaka ma nas ostatecznie doprowadzić do Ciebie, którego kochamy, którego oczekujemy i którego błogosławimy na zawsze. /modlitwa Pawła VI / MODLITWA O POWOŁANIAPanie Jezu, jak niegdyś wzywałeś pierwszych uczniów i czyniłeś ich rybakami ludzi, tak pozwól, by i dzisiaj ciągle rozbrzmiewało Twoje serdeczne zaproszenie: „Chodź i pójdź za Mną”. Daj chłopcom i dziewczętom łaskę, by z gotowością odpowiedzieli na Twoje wezwanie. Wspieraj naszych biskupów i kapłanów, daj wytrwanie naszym seminarzystom. Wzbudź w naszych wspólnotach ducha misyjnego. Poślij, Panie, robotników na Twoje żniwo: kapłanów, misjonarzy, zakonników. Nie dopuść, by ludzkość zagubiła się z powodu braku ludzi oddanych głoszeniu Ewangelii. Maryjo, Matko Kościoła, wzorze wszystkich powołań, pomóż nam odpowiedzieć „tak” Panu, który wzywa nas do współpracy w Bożym planie zbawienia. Amen. MODLITWA O POWOŁANIA W KOŚCIELEJezu, Dobry Pasterzu, wzbudź we wszystkich wspólnotach parafialnych powołania do kapłaństwa, do diakonatu, do zakonów męskich i żeńskich, do życia świeckiego konsekrowanego i misyjnego, według potrzeb całego świata, który Ty miłujesz i pragniesz zbawić. Tobie powierzamy w szczególności naszą wspólnotę parafialną, stwórz w nas duchowy klimat pierwszych chrześcijan, abyśmy się stali wieczernikiem modlitwy i pełnego miłości przyjęcia Ducha Świętego i Jego darów. Wspieraj naszych pasterzy i wszystkie osoby konsekrowane. Kieruj krokami tych, którzy wielkodusznie odpowiedzieli na Twoje wezwanie i przygotowują się do święceń albo ślubów opartych na radach ewangelicznych. Wejrzyj miłościwie na tylu młodych ludzi dobrze przygotowanych i wezwij ich do naśladowania Ciebie. Pomóż im zrozumieć, że tylko w Tobie będą mogli w pełni urzeczywistnić samych siebie. Zawierzając te wielkie sprawy Twojego Serca możnemu pośrednictwu Maryi, która jest Matką i Wzorem wszystkich powołań, prosimy Cię o podtrzymanie naszej wiary, że Ojciec wysłucha nas, gdy modlimy się o to, o co Ty sam nakazałeś nam prosić. Amen. MODLITWA BENEDYKTA XVI O POWOŁANIAOjcze, spraw, by wśród chrześcijan rozkwitały liczne i święte powołania kapłańskie, które będą podtrzymywały żywą wiarę i strzegły wdzięczną pamięć o Twoim Synu Jezusie poprzez głoszenie Jego słowa i sprawowanie sakramentów, przez które nieustannie odnawiasz Twoich wiernych. Daj nam świętych szafarzy Twojego ołtarza, aby byli mądrymi i żarliwymi stróżami Eucharystii, sakramentu najwyższego daru Chrystusa dla zbawienia świata. Powołuj sługi Twego miłosierdzia, którzy poprzez sakrament pojednania będą rozszerzać radość z Twojego przebaczenia. Spraw, Panie, by Kościół przyjmował z radością liczne natchnienia Ducha Twojego Syna i posłuszny Jego wskazaniom troszczył się o powołania do kapłaństwa i do życia konsekrowanego. Wspieraj biskupów, kapłanów i diakonów, osoby konsekrowane i wszystkich ochrzczonych w Chrystusie, aby wiernie wypełniali swoje posłannictwo w służbie Ewangelii. Prosimy o to przez Chrystusa naszego Pana. Amen. Maryjo, Królowo Apostołów, módl się za nami! MODLITWA PIUSA X11 O POWOŁANIA KAPŁAŃSKIEO Jezu, który z głębi swego Boskiego Serca, pełnego troskliwości, głęboko współczujesz z biedną ludzkością i troszczysz się o to, kto ma ją wieść ku światłu i życiu wiecznemu poprzez cierniste szlaki tej ziemi, – Panie, co czynisz z duchów anielskich i z kapłanów twoich jakoby płomienie ogniste, – ześlij ludowi, który jest twoim i twoim pozostać pragnie, licznych kapłanów wyposażonych w Sprawiedliwość, aby byli radością świętych twoich. Panie, Ty znasz serca wszystkich, wskaż przeto wybranych, którym byś powierzył wzniosły urząd prawdy i miłości. Oświeć ich umysł, aby poznali nieocenioną łaskę Boskiego twego wezwania. Wzmocnij wolę, by ich nie pokonała słabość i rozkosz ludzka, aby nie popadli w miękkość próżnego używania i nie stoczyli się na niziny, okryte oparami ludzkich namiętności. Spraw, by nie lękali się ofiar, lecz rozwinęli swe skrzydła do prawdziwie orlich wzlotów, ku pogodnym i świetlanym wyżynom wiecznego kapłaństwa. Przekonaj ich rodziców, że wielką i niezrównanie piękną ofiarą jest poświęcić Tobie swe dzieci. Udziel im siły do złożenia Bogu żertwy własnych uczuć i zamiarów na przyszłość. Natchnij dusze hojne skuteczną ofiarnością dla ubogich wybrańców twoich, by ubóstwo nie było im przeszkodą w pójściu za twoim powołaniem. Wychowawcom daj światło, potrzebne do pielęgnowania w ich sercach delikatnego szczepu powołania, aż do dnia, w którym czystym i gorącym sercem przystąpią do twoich świętych ołtarzy. Niechaj będą, o Jezu, prawdziwymi aniołami ludu twego. Aniołami czystymi, na pierwszym miejscu stawiającymi twoją Boską miłość nad wszelką inną, choćby czystą i świętą, ale ziemską i przyrodzoną. Niech będą aniołami miłości, wyrzekającymi się szczęścia tworzenia ziemskiej rodziny, w zamian za inne wyższe ojcostwo i pasterstwo. Niechaj szczególnie miłują maluczkich i nieszczęśliwych, udręczonych i opuszczonych. Niechaj będą aniołami światłości, jaśniejącymi przed umysłami ludzkimi żywą wiarą w Ciebie, jak gwiazdy zaranne. Niechaj będą aniołami ofiary, jak płomień całopalenia wyniszczającymi się dla dobra swych braci. Niechaj będą aniołami rady i pokrzepienia, pociechą w cierpieniach, podtrzymaniem w walkach, sterem w udrękach i wątpliwościach, jasnym drogowskazem na drodze cnoty i obowiązku. Niech będą aniołami łaski, która oczyszcza i podnosi dusze, prowadząc je do zjednoczenia z Tobą przez uczestnictwo w Chlebie żywota. Niech będą aniołami pokoju, jawiącymi się w ostatniej chwili, by wlać w dusze niewysłowione pragnienie twojej słodkiej miłości, aniołami przygotowującymi je na porywający, Boski pocałunek u progu niebieskich podwoi, gdzie Ty, Panie, jesteś światłością i nieskończoną radością serc po wszystkie wieki wieków. Amen
Wielki Piątek to czas wspomnienia męki Pana Jezusa. Szczególny dzień dla katolików. a później przy grobie, aby adorować drzewo krzyża. gdzie we Mszy św. jest Modlitwa Jezu?! Ty młody chłopie w sile wieku?! Jak mogłeś tak się oddać człowiekowi na rzeż?! Ty, który nauczałeś miłości, dobroci i pokoju. Ty, który uzdrawiałeś i każdemu kto potrzebował udzielałeś pomocy. Ty, który mówiłeś, że Królestwo Boże jest blisko, mamy się nawracać i wierzyć w Ewangelię. Tak dajesz się umęczyć na śmierć?! Nie pojmuję Twej miłości Jezu. Co mi z niej skoro teraz spoczywasz w grobie... Czyniłeś tyle cudów i znaków. Poprowadź mnie także teraz. Bo ja wierzę, żeś Synem Bożym. Ja nie wiem co robić, gdy nie ma Cię przy mnie. Jestem takim niemowlęciem narażonym na niebezpieczeństwa, gdy nikt dorosły nie czuwa... Taki jestem nieporadny na świętej drodze... Bo jak upadać to wiem doskonale. Ale jak zwyciężać? Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się Imię Twoje! Przyjdź Królestwo Twoje! Bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi. 2. Jest na świecie jeden grób, pusty grób Jezusa z Nazaretu, położony na jerozolimskiej Golgocie, który przez wieki spełnia przepowiednię Chrystusa: „Jeżeli ci umilkną, kamienie wołać będą” (Łk 19, 40). Pusty grób Jezusa jest pierwszym ogniwem głoszenia orędzia paschalnego, fundamentalnej prawdy chrześcijaństwa o

Prosimy o to przez Chrystusa Pana naszego! – modlił się podczas poświęcenia nagrobka metropolita łódzki. Po poświeceniu odmówiono Koronkę do Bożego Miłosierdzia za spokój duszy śp. biskupa Adama, a ksiądz arcybiskup senior udzielił zebranym pasterskiego błogosławieństwa, po czym na grobie ustawiono kwiaty i zapalono znicze.

D.1. Modlitwa przyjaciół Pana Jezusa. – podaje prawdę, że w Wielką Sobotę ciało Pana Jezusa spoczywało w grobie, – opowiada, co zawiera koszyczek przygotowany do święcenia, – wyróżnia monstrancję jako najważniejszy element grobu Bożego w Kościele, – wyjaśnia symbolikę baranka i pokarmów w koszyczku wielkanocnym. Modlitwa Boże Wszechmogący, któryś cierpiał za wszystkie grzechy ludzkie i śmierć na Krzyżu poniósł, bądź z nami Święty Krzyżu Pana Jezusa Chrystusa. Udziel nam wszelkiej swojej dobroci i litości. Święty Krzyżu Jezusa Chrystusa odwracaj od nas wszelkie zło. Święty Krzyżu Jezusa Chrystusa udziel nam łaski wiecznego zbawienia. Anna, matka Maryi, babcia Jezusa. Ewangelie nie przekazują nam żadnych informacji o rodzicach Maryi, ale możemy znaleźć je w pismach apokryficznych, pochodzących z początków chrześcijaństwa. Choć nie należą one do ksiąg natchnionych, to zawierają w swojej treści informacje prawdziwe, przekazywane przez Tradycję Kościoła. Modlitwa za dusze rodziców [1897r] Boże! pierwsze, com Ci winien (winna) oddać, jest synowskie poddanie się Twoim świętym wyrokom. Ojcze życia wszelkiego, Tyś mi dał rodziców, Tyś mi ich odebrał; jednakże Tyś mi ich nie wziął. Ty masz ich przy sobie, aby tam użyli wiecznie owej miłości, którą mi tak czule okazywali.
ostatnia modlitwa Jezusa przed śmiercią (ww. 45-46), śmierć Jezusa (ww. 47-50), nadzwyczajne wydarzenia po Jego śmierci (ww. 51-56), pogrzeb ciała Jezusa (ww. 57-61), zabezpieczenie grobu (ww. 62-66). Bezpośrednio po opisie męki następuje relacja Ewangelisty o pustym grobie i ukazywaniu się zmartwychwstałego Jezusa kobietom oraz uczniom.
Ten fragment wiersza-modlitwy napisał Słowacki w kluczowym momencie swego życia: po nocy czuwania przy Grobie Chrystusa. Uderza autentyzm tego wiersza; to coś więcej niż czysta poezja, to modlitwa. Jakie były okoliczności powstania tego pięknego, poetyckiego fragmentu? Słowacki odbywał swoją pielgrzymkę do Palestyny w 1837 r. Nieustanna modlitwa i praca. Święty Jan Chryzostom, pasterz wrażliwy na konkret życia, głosił: „Można modlić się często i gorąco. Nawet na targu czy w czasie samotnej przechadzki, siedząc w swoim sklepiku czy też kupując lub sprzedając, a nawet przy gotowaniu ” (n. 2743). Drobne modlitwy: „Panie, zmiłuj się nade mną .